Życie z szóstką rodzeństwa
Życie z bratem lub siostrą jest ciężkie. A co dopiero gdy ma się szóstkę rodzeństwa. Gdy mówię komuś, że mam sześcioro rodzeństwa zawsze słyszę to samo: "Jak ty wytrzymujesz?" "Naprawdę? Ja bym nie wytrzymał/a". Otóż, powiem szczerze: nie jest łatwo. Dyskusje, zażarte konflikty, wojny są na porządku dziennym, a jeśli nie masz mocnych bicepsów albo jakiejś opanowanej sztuki walki, to życzę powodzenia. Mam trzy siostry i trzech braci. Razem jest nas siedmioro. Od najstarszego do najmłodszego: Weronika- Typ przywódcy, uwielbia wydawać rozkazy, często kieruje się zasadą: "Przecież ktoś musi nadzorować" Ja- Julia- Typ poddany, płaczliwa, często pyskuje, ale w gruncie rzeczy najwięcej obrywa. Łucja- Wesołek, spryciula. Od wszystkiego potrafi się wykręcić, ale jak trzeba to pomoże, gdy tylko oderwie się od komórki Arek- Samiec alfa. Wszystko musi być tak jak on chce. Jego wymówka to: "Przecież ja pomagam w gospodarstwie, a ty co robisz?" Bartek- K